oraz inne związane z tym tematem głupoty

niedziela, 20 maja 2012

Szaleństwo Serialowe:
Pogdybajmy o doktorze Housie

We wtorek czeka nas wielki finał Doktora House'a. W związku z tym to ostatnia szansa, żeby pogdybać sobie na temat tego, co może wydarzyć się w zbliżającym się odcinku. Nie czytałam spoilerów (czy w ogóle są jakieś spoilery?), nie obejrzałam zapowiedzi nowego epizodu. Wszystko, co wiem to tytuł odcinka (Everybody dies), jego obsada i kilka zdjęć promocyjnych, wszystko zaczerpnięte z IMDb.

edit: Chciałam zabłysnąć moimi błyskotliwymi przemyśleniami, ale error, nic z tego nie wyszło, bo jak się okazało, zapomniałam obejrzeć 21 odcinka. Dobrze, że Gawith czuwa. :)

Nie kasuję tego wpisu, bo to byłoby chyba trochę nie fair. Jednakże prawie wszystkie gdybania, które dziś na pisałam, z powodu wydarzeń z tego brakującego epizodu właściwie nie mają większego sensu.


Co wiemy?

Pod koniec poprzedniego odcinka rozstrzygało się być albo nie być Wilsona. To, czy doktor przeżyje nie zostało powiedziane. Zobaczyliśmy natomiast minę House'a, która mówiła...



...no właśnie - trudno powiedzieć, co mówiła, bo mogła oznaczać zarówno „o nie, Wilson umrze!”, jak i „ale numer, Wilson przeżyje!”.

Poza tym w finale ma się pojawić duch Kutnera (dla tych, którzy zapomnieli - to ten doktor, który popełnił samobójstwo), Masters (ta laska z poprzedniego sezonu), Trzynastka i Cameron. Czy te trzy panie będą prawdziwe, czy też, podobnie jak Kutner, staną się jedynie zjawami - tego nie wiadomo.

Jakiś czas temu natknęłam się na plotki dotyczące tego, że zobaczymy jeszcze Amber i Cuddy, ale ponieważ na IMDb ich nie ma - nie będą one brały udziału w moim dalszym rozważaniu.


Wariant I: Wilson umrze na raka

Na zdjęciach promocyjnych widzimy, że Wilson nie leży ani w szpitalnym łóżku, ani na stole operacyjnym, tylko paraduje w normalnym dla siebie stroju. Jak wiadomo nowotwór nie zabija w przeciągu tygodnia, więc istnieje możliwość, że Wilson - mimo iż chory - będzie wyglądał na całkowicie zdrowego.

W takim wypadku obstawiam, że Wilson bojąc się długiego, przepełnionego cierpieniem umierania, poprosi House'a o ostatnią przysługę, która będzie polegała na pomocy w popełnieniu samobójstwa. Greg oczywiście odmówi przyjacielowi i uda się do baru by utopić smutki w alkoholu. Wtedy ukaże mu się duch Kutnera. Następnie pojawi się (całkowicie żywa) Trzynastka i przekona House'a, by ten mimo wszystko zaserwował Wilsonowi eutanazję.

Na pogrzeb Wilsona przybędzie Cameron, która wyzna Chase'owi miłość. Następnego dnia House, jakby nigdy nic zacznie diagnozować kolejnego pacjenta. A Masters zostanie nowym onkologiem w szpitalu.


Wariant II: Wilson umiera, ale nie na raka

Tomografia wykazała, że Wilsonowi udało się co prawda wytruć nowotwór, ale potrójna chemioterapia wykończyła jego wątrobę/nerki/płuca/serce/lub jakiś inny, równie istotny organ. Wilsonowi pozostał tydzień życia, w tym trzy dni bolesnej agonii. W związku z tym lekarz prosi House'a o ostatnią przysługę... Reszta, jak wyżej.


Wariant III: House poświęca się i umiera

Jak wyżej: Wilson wytruł raka, ale przy okazji wykończył własną wątrobę. Okazuje się, że House jest jedynym i idealnym dawcą. Problem w tym, że doktorek nie oszczędzał własnej wątroby przez bardzo długi czas istnieje więc spore ryzyko, że z połową tego narządu nie pożyje długo. Greg decyduje się jednak oddać wątrobę przyjacielowi. I w efekcie - sam umiera. Przed śmiercią House widzi Kutnera, i duchy obydwóch ulatują do nieba.

Po pogrzebie House'a Chase zajmuje jego miejsce, zatrudnia Cameron i Masters.


Wariant IV: House poświęca się, ale nie umiera

Znów wszystko jak wyżej, z tą różnicą, że House znajdzie się w stanie śmierci klinicznej, w tym czasie odbędzie pogadankę z Kutnerem na temat tego, że wszyscy umierają, a następnie wróci do świata żywych.

Po wszystkim House stwierdzi, że nie chce mu się dłużej leczyć ludzi i poleci Foremanowi, by nowym szefem działu Diagnostyki została Masters. Po wyjściu ze szpitala House spotyka Trzynastkę i obydwoje odjeżdżają na motorze w stronę zachodzącego słońca... Tylko nie wiem, jak w to wszystko wpleść Cameron.


Wariant V: House umiera znienacka

Odcinek toczy się normalnie, wszystko wskazuje na happy end, ale w ostatniej minucie House zostaje potrącony przez rozpędzoną karetkę i umiera. Ambulans prowadzi duch Kutnera.


Wariant VI: Happy, happy end

Jedyną osobą, która umiera jest pacjent z finałowego odcinka. Reszta żyje długo i szczęśliwie, cała i zdrowa.


I jeszcze: co z tym wątkiem rodzicielstwa???

Do tej pory średnio w co drugim odcinku pojawiał się wątek związany z dziećmi. Cały czas uważam, że będzie to miało jakieś odzwierciedlenie w ostatnim odcinku. Ale jakie dokładnie - nie mam pojęcia. Jednak to chyba dobrze, bo przecież im finał bardziej mnie zaskoczy, tym lepiej.

W obecnej chwili jestem w stanie wymyślić jedynie dwa zakończenia, które jakoś wiązałyby się z tym tematem. Mianowicie, gdyby Wilson miał jednak umrzeć, przed śmiercią mógłby wyznać House'owi, że Cuddy zaszła z nim w ciążę, i że Greg ma córkę/syna. I druga możliwość - bez względu na rozwój odcinka, pod koniec u progu domu House'a pojawia się jego była (?) żona Ukrainka, która wyznaje, że poznała jakiegoś drania, który zmajstrował jej dziecko, a potem ją rzucił. Dziewucha nie wie, co teraz począć, więc chwyta się ostatniej deski ratunku - czyli House'a. Gregowi mięknie serce i postanawia ponownie przyjąć Ukrainkę pod swój dach i wychować jej dziecko jak swoje własne.

Niestety jest pewien problem - wedle IMDb w finałowym epizodzie nie pojawi się ani Cuddy, ani laska z Ukrainy. Ale przecież: zawsze istnieje też możliwość, że występ kilku kluczowych dla fabuły tego odcinka aktorów został zatajony.


Fantastyczny wariant dodatkowy

Wszystko zapowiadało się na happy, happy end, ale prawie pod sam koniec House niespodziewanie stwierdza, że jego czas na Ziemi dobiegł końca. Następnie wykonuje szybki telefon, po czym pada trupem. Oczywiście inni lekarze chcą ratować Grega, ale tuż przed ich przystąpieniem do reanimacji, twarz House'a otwiera się nagle i oczom zdziwionych doktorów ukazuje się...



- Osiem lat znajomości, i żaden z was się nie zorientował. Ale z was idioci! - śmieje się ufoludek.

Nim zebrani wokół lekarze zdążą w jakikolwiek sposób zareagować lub odpowiedzieć, do szpitala wpada dwóch kolesi w garniturach, kasuje wszystkim pamięć i zabiera małego ufoludka ze sobą.



Następna scena, międzygalaktyczna odprawa paszportowa.

- Wywozi pan z Ziemi jakieś produkty spożywcze? - pyta celnik.

- Tylko trochę witamin. - odpowiada mały ufoludek, który do tej pory był Housem i pokazuje zapas Vicodinu, który starczy mu na długie pięć Plutońskich lat.

W tle zaczyna grać Highway to Hell AC/DC. Następuje oddalenie: widzimy New Jersey z lotu ptaka, następnie całą Ziemię, układ słoneczny i dalej - naszą galaktykę. Ta ostatnia, jak się okazuje, jest jedną z wielu kapsułek w pudełeczku do złudzenia przypominającym to, w którym trzyma się Vicodin. Jedna z tablet zostaje wyciągnięta z pojemnika i połknięta przez kosmitę, który wygląda niemal, jak doktor House.



A tak bardziej na serio. Nie mam zielonego pojęcia, jak będzie wyglądał finałowy odcinek. Nie mam też żadnych wymagań dotyczących tego, co powinno się w nim znaleźć. Jedyne, czego chcę, to żeby było to zakończenie naprawdę godne doktora House'a. Takie, które zapamiętam naprawdę na długo.

5 komentarzy:

  1. Tylko, że przecież po tym odcinku, który kończył się sceną na pierwszym obrazku we wpisie był jeszcze jeden odcinek przed finałem, w którym wyjaśnia się sprawa Wilsona i pojawia jeszcze nowa oś komplikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był jeszcze jeden odcinek? Ups, rzeczywiście. Kurde, ale ze mnie gapa. W takim razie zabieram się do oglądania. I będę chyba musiała zmodyfikować moje gdybanie.

      Usuń
    2. OK, obejrzałam zaległy odcinek i przyznaję, że dałam ciała z tym wpisem, bo moje gdybania nie mają w związku z zaistniałą w 21 epizodzie sytuacją, prawie żadnej racji bytu.

      Ale w sumie, to się cieszę, bo takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. I teraz to już naprawdę nie wiem, co mogłoby się wydarzyć w finale (bo wydarzyć może się naprawdę wiele).

      Dzięki Gawith za info, bo gdyby nie ty, to we wtorek pewnie długo bym się głowiła, zanim zorientowałabym się, o co chodzi.

      Usuń
    3. @takiego obrotu spraw się nie spodziewałam.

      swoją drogą fajna klamra z początkiem sezonu, choć okoliczności jakie do niej doprowadziły wyjątkowo głupie (CSI zbadało spłukane ścinki papieru na odciski palców, taaa).
      Jedyny spoiler od producenta (choć nie wiem, czy ktoś to uważa za spoiler) jest taki, że finał ma być długi, mroczny, pokręcony, introspektywny i metaforyczny, co wyjaśnia obecność duchów i innych powrotów z przeszłości, ale ja po "Lost" wolę się z dystansem odnosić do podobnych epitetów w odniesieniu do finałów seriali.

      Usuń
    4. Zgadza się - klamra naprawdę niezła. Przy czym nie wydaje mi się, by House definitywnie, całkowicie i na amen skończył w więzieniu.
      Wciąż mam też dziwne przeczucie, że doktorek umrze pod sam koniec.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...