Zapiski Administracyjne: Dyrdymały na Google Plusie

Jeśli dziś przypadkiem zajrzeliście tutaj wcześniej - mogliście porządnie się przerazić. Pewne elementy strony pojawiały się, inne znikały, a wszystko latało z jednego kąta ekranu w drugi. Było to spowodowane tym, że chciałam zmienić w wyglądzie bloga jedną rzecz, ale popełniłam pewien błąd i posypał się cały CSS. A potem stwierdziłam, że skoro już grzebię w kodzie, to przy okazji poprawię kilka innych rzeczy.

Wiecie kto w ogóle był sprawcą całego tego zamieszania? Straszliwy widget do Google Plusa, który teraz możecie zobaczyć w prawym górnym rogu strony.

Wiem, że może to trochę narcystyczne, ale postanowiłam założyć sobie na G+ fan-page mojej własnej osoby. Żeby się usprawiedliwić napiszę, iż chciałam w ten sposób poeksperymentować z social-mediami (bo wiecie, jeśli coś z tego wyjdzie, to w przyszłości będę mogła się tym w CV pochwalić). A poza tym - jeśli sama nie założyłabym sobie fan clubu, to nikt inny pewnie by tego za mnie nie zrobił. ;)

Poza G+ oraz strasznymi zmianami w kodzie strony - zmodyfikowałam też kilka innych rzeczy. Szczegółami nie będę was zanudzać, ale jeśli przypadkiem jestecie tego ciekawi - napisałam o tym na zwykłych Dyrdymałach.

No dobrze, to wszytko na dzisiaj. Będzie mi miło, jeśli zapiszecie się do mojego fan clubu na Google+. Ale gdybyście tego nie zrobili, nie będę płakać i nie strzelę focha. Wiem, że mnie lubicie, inaczej byście tego wpisu pewnie nie czytali.

A jutro postaram się opublikować jakiś prawdziwy Filmowo-Serialowy wpis, bo przez te głupie święta* dawno niczego nowego tutaj nie było.

*to znaczy - święta nie są głupie same w sobie - głupie jest po prostu to, że z ich powodu nie miałam czasu na blogowanie